Mit życiowy został już opisany w jednym z wcześniejszych artykułów [PATRZ TU]- teraz pora na mitycznych bohaterów. Współcześni mityczni bohaterowie, to postacie w Nas żyjące. Praca z nimi, to rozpoznanie (zgodnie z założeniem, że nasze ego nie jest monolitem, o pojemności pod świadomych płaszczyzn i ciała nie wspominając) naszych różnych postaci wewnętrznych. Wpływają one na nasze myśli, emocje /odczucie, decyzje, zachowania. Nie mamy często kontaktu, z wieloma z ich. Żadnej świadomości działania ukrytej postaci. Wygląda to tak, że nasze świadome działanie, to cześć wewnętrznej postaci lub tylko jedna figura. A działania sabotujące, czy powstrzymujące – to całkiem inna para kaloszy, stojącej w cieniu postaci całkiem niewidocznej.
Postacie – sub- osobowości, budują się z fragmentów naszych wspomnień, przekonań, doświadczeń, emocji połączonych z myślą ( w sytuacji, kiedy powstaje silna emocja, zostaje w głowie obraz z tym związany oraz myśl, jaka to komentuje). Tak zbudowana postać ma swoje własne intencje związane z momentem, kiedy zaistniała – nigdy więcej nie wystąpię, jestem zbyt słaba itd. Zaczyna to krążyć niczym przysięga – której dotrzymujemy sami, o tym nie wiedząc. Inny przykład – za niemocą wchodzenia w bliskie relacje, może stać strażnik, którego zadaniem jest uchronienie nas, przed zranieniem, odkryciem słabej miękkiej strony.
Czasem jakaś często powtarzająca się emocja, bez odniesienia do aktualnej sytuacji – może być zapowiedzią ujawniającej się postaci. Np. żal, gniew, smutek. Może ona siać spustoszenie w systemie wartości, bądź życiu, dopóki nie sprawdzimy, co za nią stoi i co próbuje nam przekazać. Kto wie, może jest naszym jednym źródłem do skomunikowania się z wewnętrznym dzieckiem, które dawno już znikło z pola naszej świadomości.
Częścią naszego mitu jest również ciało z zakodowanymi w nim traumami, wspomnieniami, blokadami czy emocjami. Dla kobiet szczególnie istotne jest wejście w kontakt z tym, co w macicy zaklęte – więcej o tym i o duchowej ścieżce kobiet TUTAJ >>>>
Mamy, więc szereg postaci, – który w tym teatrze odgrywają swoje role. Jeśli jednak brak nam świadomości owych aktorów i ich ról, to trudno nam reżyserować całość.
Praca z mitem życiowym na początku porządkuje wszystkie postacie wewnętrzne. Komunikując je ze sobą integrując do świadomości. Często jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – to, co było naszą kulą u nogi zaczyna pracować na naszą korzyść.
Efekty powoli niczym proces pojawiają się w naszym życiu w zmianie postawy, schematu myślenia, wolności działania – w relacjach, sferze zawodowej, w lepszym kontakcie z sobą, spójniejszym działaniu, lepszym rozumieniu siebie i swoich potrzeb. Korzystania ze swoich potencjałów. Pełniejszym życiu.
Wraz z wyłonieniem się postaci, znajdujemy, co jest nam przynależne, a co z systemu kulturowego, czy rodzinnego przejęte i realizowane jako własne. Oczywiście nie musi to oznaczać całkowitej zmiany ścieżki np. zawodowej. Chodzi o świadomość, dla kogo to robię, czy dla siebie, czy też nadal spełniam oczekiwania rodzica. I świadomy wybór w tym miejscu może być bardzo uwalniający i sprawiający, że dana dziedzina zawodowa staje się dla nas wolnością, a nie uciążliwym obowiązkiem.
Oczywiście system rodzinny jest znaczącą podwaliną mitu życiowego – postać rodziców i tego, co reprezentują, rozgrywa się w naszym wewnętrznym świecie. A jeśli rodzice byli diametralnie różni – powoduje to dysonans wewnętrzny i poczucie napięcia. Brak spójnego wzorca daje efekt miotania się pomiędzy, oboma – czyli raz coś tworzę, by za chwilę zanegować. Rozpoznanie w sobie rodziców to wielki krok. Kolejnym jest odkrycie, co jeszcze niesiemy po naszych przodkiniach/ach.
Wiele z naszych wewnętrznych postaci kształtuje się pod wpływem rodziny. Na przykład wewnętrzny ojciec, matka, dziecko. Wewnętrzny krytyk może być też częścią. Istotnym jest zrozumienie, że postacie wewnętrzne – archetyp ojca, matki itd., ma inne cechy i jest odrębny od rodziców, jakich posiadamy w systemie rodziny. Ale w znacznej mierze rzutujemy na nie obraz i stosunek do swoich rodziców, a to może wpływać na to, że nie kontaktujemy się z tą postacią wewnętrzną i nie korzystamy w pełni z jej potencjału lub wręcz odrzucamy go.
Dla przykładu kilka cech podstawowych postaci:
-Matka – wyrozumiałość dla siebie, stanie po swojej stronie, świadomość tego, co dla nas korzystne a co szkodliwe, rozróżnianie pomiędzy zachcianką, a głęboką potrzebą, dbanie o siebie, dobry kontakt z materią, umiejętność jej zmieniania, gromadzenia i korzystania z zasobów. Poczucie bezpieczeństwa. Bycie częścią całości np. grupy.
– Ojciec – wewnętrzny autorytet, poczucie własnej wartości, siła, wiedza, zaufanie do swoich umiejętności, Idee, zdolność uczenia się i przetwarzania idei. Zaufanie do czegoś większego od nas, co o nas dba, prowadzi, ochrania. Działanie w świecie.
– Wewnętrzne dziecko – Radość, chęć działania, świeżość spojrzenia, spontaniczność, entuzjazm, kreatywność, radość życia i widzenia jego magii, zadowolenie, odczuwanie przyjemności. Bycie w ciele, w tu i teraz.
W nierozwiniętej formie postacie te, posiadają równie wielki pakiet cech. Przejawia się to w życiu oczywiście jako problemy z szefami, przyjmowaniem autorytetów, rezygnacją z siebie, lękami, nieumiejętnym wydatkowaniem pieniędzy, przepracowywaniem się, problemami emocjonalnymi, co wpływa już na relacje z innymi. Postacie te szczególnie wydają się przydatne, kiedy sami stajemy się rodzicami. Lista owych postaci dla każdego będzie poza podstawowymi bardzo indywidualna.
Dopiero do tego dochodzą predyspozycje własne – jak w wielu mitach – ich bohater ma swoje szczególne moce- często na początku, wydają się one społeczności całkiem nieprzydatne, niezgodne z ogólnie panującymi normami. Wielokrotnie są one dyskwalifikującą go cechą, czyniącą kimś gorszym. Bywa tak, że nasz bohater naznaczony jest bolesnymi doświadczeniami, które to budują jego osobę. I sprawiają, że jest najlepszym kandydatem do zadania jakie ma w życiu do wykonania. Brzmi znajomo? To część, kiedy pracujemy z mitami, zmianą wzorców, odkrywaniem tego, jakie są moje specyficzne moce. Kim jestem. Odkrywamy własną specyficzną misje. Znajdujemy też zasoby by wejść na swoją ścieżkę. Bowiem wiele zależy tu od tego, na ile się odważymy żyć życiem zgodnie z owym mitem.
Praca z mitem:
– Często ujawnia źródło powtarzającego się schematu, uwalnia od znanego wzorca i ukazuje inne opcje,
– Ukazuje jakie postacie wewnętrzne tworzą relacje – często bowiem okazuje się, że zamiast kobiety – o uwagę w relacji walczą np. wewnętrzne dziecko – poszukujące zrozumienia i docenienia. Albo powielamy dziedziczone z rodu schematy relacyjne – pogardy, nie mówienia o emocjach, żali.
– Daje rozpoznanie wewnętrznych postaci składających się na nasz mit życiowy
– Odkrywa głownie tematy, w nas, trendy, lekcje życiowe, zadania jakie przed nami stoją, aż w końcu poznajemy naszą misję ( czyli tego co daje pasje, spełnienie zawodowe, poczucie spełnienia, styl życia specyficzny system wartości).
– Daje głębszy sens tego, co nas w życiu spotkało do tej pory, oraz jest narzędziem do uzdrawiania i transformowania przeszłości
– Porządkujemy nasze wewnętrzne persony – uzdrawiając również dzięki temu np. relacje rodzinne
– Osadzamy się w naszym ciele, zyskując z nim lepszy kontakt i jego mądrością, instynktem, intuicją. Osobistym cyklem. Wiemy już lepiej, jakie mamy potrzeby – czas odpoczynku i aktywności.
– Zaczynamy się realizować, pełniej żyć.