Po raz kolejny zapraszam Was do palenia świec w intencji naszych linii rodowych.
13 dni palimy świeczki, by oczyścić kanał kobiecej lub męskiej linii przodkiń, lub przodków.
W tym roku palimy świece również w intencji przywrócenia przepływu w rodzie. W linii Matka – córka. Jak i Ojciec syn.
Dokładny opis ceremonii na końcu wydarzenia.
TEGOROCZNE INTENCJE:
Zapomniane historię nadal się rozgrywają, nieuzdrowione emocje przodkiń cierpiących, bez mocy do zmiany. Wykluczone osoby z rodziny. Bolesna historia rodziny spleciona z wydarzeniami dziejowymi. Grupowe śmierci, zaginięcia na wojnie, ukrywanie się lek głód. Wszystko to zatyka dostęp do mocy rodowych, potencjałów ukrytych pod nalotem nieuzdrowionych historii.
Blokuje też przepływ miłości pomiędzy dzieckiem a rodzicem. Kobieta nie dostała od matki nie może tez dać swojej córce bo nie ma z czego zaczerpnąć. Syn nie dostał od ojca albo co gorsze nawet tego ojca nie znał. Nie ma więc wzorca dla swojego syna.
Ten rok poświęcimy, by uzdrowić te blokujące przepływ i swobodny rozwój rodu historię i braki.
Paląc świece dla naszych przodkiń, palimy je również w imieniu tych bezimiennych kobiet na świecie teraz i w przeszłości cierpiących. Tych które tworzą zbiorowe zranienie kobiece. Zlepek rozpaczy lęku i trudnych historii. Jątrzący się, nieuzdrowiony jest dziedzictwem nas wszystkich.
DLACZEGO DLA PRZODKIŃ I TYCH NIEZNANYCH NAM KOBIET?
Historia kobiet na przestrzeni wieków. Tylko teoretycznie nas to nie dotyczy. Ale na pewnym poziomie wszyscy jesteśmy powiązani. I doświadczenia jednostkowe dotyczą wszystkich. Istnieje coś takiego jak kod DNA znany wszystkim, ale poza nim istnieje też 2 kod energetyczny i on to właśnie niesie w sobie zapis przekazywany od pokoleń. Wszystkie
niesiemy, zatem rany i wstyd – pamiątki poprzednich traumatycznych wcieleń. Wpływają one na nasze obecne seksualne doświadczenia i związki, powodując dysfunkcje. A te z kolei, wypaczają naszą perspektywę i odbierają prawo do seksualnego zdrowia. Istnieje także zbiorowa rana, którą wywołała przemoc, jakiej doznały kobiety. Istnieje zbiorowy strach przed tym, co może się zdarzyć, gdy kobieta stanie się potężna:
– zostanie ośmieszona,
– uznana za dziwaczną, wykluczona,
– będzie odrzucona, zlekceważona,
– a nawet poddana przemocy lub zabita.
Jeszcze dawniej palenie czarownic na stosach zadało kobietom tę wielką, głęboką i zbiorową ranę. Według rozmaitych szacunków około 9 000 000 kobiet było na różne sposoby torturowanych i zostało zabitych na przestrzeni kilku ostatnich stuleci. Średniowiecze – kobieta to własność męża – gwałty wyzysk, przemoc. Przymusowa prostytucja, mordy, niewola. Wszystko to było i jest. Wiele kobiet dziś odczuwa symptomy molestowania seksualnego, choć nie miało ono miejsca w jej życiu. Niestety niechlubna pamiątka przeszłości wywiera piętno na jej życiu. Kobiety też mierzą się ze strachem wystąpień publicznych, pokazaniem jak dobre są w swoich kompetencjach. To z kolei lek przed własną mocą, a raczej konsekwencjami, jakie za posiadanie owej mocy kiedyś groziły. Zresztą kiedyś? Te stosy nadal płoną. Te kanały trzeba uleczyć. Wpuścić w nie światło.
Uzdrowienie naszej przeszłości kobiecej to przywołanie kolejnego fragmentu kobiecego pierwiastka duchowego, który się coraz bardziej materializuje i w nas odradza.
OPIS CEREMONII:
Ceremonia jest prosta. Wystarczy przez 13 dni o 21.00 – palić dwie świeczki.
WSKAZÓWKI PRAKTYCZNE DO CEREMONII:
1. Zakupujemy pakiet świeczek – kolor różowy i biały po 13 każdego.
2. Przygotowujemy miejsce na codzienne palenie świec. Można przygotować sobie specjalnie na tę okazję ołtarzyk. Poza świecami umieścić tu: kadzidło, roślinkę. Zdjęcia rodowe. Co wam dusza podpowiada. Warto dodać miseczkę z wodą. Wodę te oddajmy, co dzień ziemi i stawiamy na ołtarzu nową. Można wylewać ją do doniczki :-) ziemia przyjmie ją i oczyści, to co ma być oczyszczone.
3. Co dzień od 09.11 (albo od dnia dołączenia do nas) o godzinie 21 odpalamy świeczkę różowa z intencją uzdrowienia rodowych historii. Oraz zbiorowej rany kobiecej. Chwilę dajemy tej intencji wybrzmieć. Następnie odpalamy białą święcę na intencję przywrócenia przepływu pomiędzy pokoleniami. Między matkami i córkami. Synami i ojcami.
Wraz z odpaleniem tej świecy warto pomedytować chwilę nad tym iż za nami znajduje się linia naszych przodkiń lub przodków. I że od źródła rodu ku nam – poprzez kolejne osoby płynie miłość, wsparcie, akceptacja, ochrona, zasoby nam potrzebne, poczucie bezpieczeństwa. Wszystko co nam potrzeba. Pobądźmy chwilę w tym przepływie.
4. Zostawiamy świeczki do wypalenia. Wymieniamy przed kolejnym dniem świece i wodę.