Ceremonia z Przodkiniami – uzdrawianie relacji matki i dziecka online

Po raz kolejny zapraszam Was do palenia świec w intencji naszych linii rodowych.
13 dni palimy świeczki, by oczyścić przepływ pomiędzy matką a dzieckiem.
Dokładny opis ceremonii na końcu wydarzenia.

TEGOROCZNE INTENCJE:

Zapomniane historię nadal się rozgrywają, nieuzdrowione emocje przodkiń cierpiących, bez mocy do zmiany. Wykluczone osoby z rodziny. Bolesna historia rodziny spleciona z wydarzeniami dziejowymi. Grupowe śmierci, zaginięcia na wojnie, ukrywanie się lek głód. Wszystko to zatyka dostęp do mocy rodowych, potencjałów ukrytych pod nalotem nieuzdrowionych historii.

Blokuje też przepływ miłości pomiędzy dzieckiem a rodzicem. Kobieta nie dostała od matki nie może też dać swojej córce, synowi bo nie ma z czego zaczerpnąć. Brak poczucia akceptacji, bycia ważną. Tylko dlatego, że jestem, nie za jakieś zachowanie, osiągnięcie. Bycie w nurcie miłości matki. To bycie w nurcie życie. Kiedy matka mów ci tak – cały świat ci mówi tak. Jest przestrzeń na ciebie autentyczną/ego. Z talentami i potencjałami do realizacji. Z wiarą, że mogę i z poczuciem pozytywnego przyjęcia. Przepływ daje siłę, zaufanie bezpieczeństwo.  Przepływ można uzdrawiać w dowolnym momencie czasu pomiędzy matką a dzieckiem w dowolnym momencie czasu. U źródła tam gdzie powstała blokada. Przenoszona przez kolejne pokolenia, generująca koleje zranienia z poziomu kolejnych matek. Nie mających skąd dać. Zamrożonych. Straumatyzowanych. Krytykowanych i krytykujących. Bez wzorca zaopiekowania się sobą i dzieckiem. Każda historia jest inna, ale patrząc przez ciąg kobiet w kilku pokoleniach widać jak słabnie ich zasób sił. Mocy kobiecych. Mocy kochania i obdarzania. Kiedy znajdzie się źródłową historię – kiedy blokada zostanie zniesiona – nurt powraca. Blokadą bywa wiele rzeczy trudna historia osobista matki, nagłe mocne dla niej wydarzenie, niedokończona żałoba, niespełniona miłość. Może być trudne nadać twarz własnej matki podczas tej intencji. Może więc skupmy się na uzdrowieniu źródłowej historii. Tej u której blokada się zainicjowała. W trakcie trwania rytuału będę podsyłała Wam jeszcze poprzez newsletter inspiracje i rytuały na ten czas.

Komentarze i refleksje można dodawać pod tekstem.

Ten rok poświęcimy, by uzdrowić te blokujące przepływ i swobodny rozwój rodu historię i braki.
Paląc świece dla naszych przodkiń, palimy je również w imieniu tych bezimiennych kobiet na świecie teraz i w przeszłości cierpiących. Tych które tworzą zbiorowe zranienie kobiece. Zlepek rozpaczy lęku i trudnych historii. Jątrzący się, nieuzdrowiony jest dziedzictwem nas wszystkich.

DLACZEGO DLA PRZODKIŃ I TYCH NIEZNANYCH NAM KOBIET?

Historia kobiet na przestrzeni wieków. Tylko teoretycznie nas to nie dotyczy. Ale na pewnym poziomie wszyscy jesteśmy powiązani. I doświadczenia jednostkowe dotyczą wszystkich. Istnieje coś takiego jak kod DNA znany wszystkim, ale poza nim istnieje też 2 kod energetyczny i on to właśnie niesie w sobie zapis przekazywany od pokoleń. Wszystkie
niesiemy, zatem rany i wstyd – pamiątki poprzednich traumatycznych wcieleń. Wpływają one na nasze obecne seksualne doświadczenia i związki, powodując dysfunkcje. A te z kolei, wypaczają naszą perspektywę i odbierają prawo do seksualnego zdrowia. Istnieje także zbiorowa rana, którą wywołała przemoc, jakiej doznały kobiety. Istnieje zbiorowy strach przed tym, co może się zdarzyć, gdy kobieta stanie się potężna:
– zostanie ośmieszona,
– uznana za dziwaczną, wykluczona,
– będzie odrzucona, zlekceważona,
– a nawet poddana przemocy lub zabita.
Jeszcze dawniej palenie czarownic na stosach zadało kobietom tę wielką, głęboką i zbiorową ranę. Według rozmaitych szacunków około 9 000 000 kobiet było na różne sposoby torturowanych i zostało zabitych na przestrzeni kilku ostatnich stuleci. Średniowiecze – kobieta to własność męża – gwałty wyzysk, przemoc. Przymusowa prostytucja, mordy, niewola. Wszystko to było i jest. Wiele kobiet dziś odczuwa symptomy molestowania seksualnego, choć nie miało ono miejsca w jej życiu. Niestety niechlubna pamiątka przeszłości wywiera piętno na jej życiu. Kobiety też mierzą się ze strachem wystąpień publicznych, pokazaniem jak dobre są w swoich kompetencjach. To z kolei lek przed własną mocą, a raczej konsekwencjami, jakie za posiadanie owej mocy kiedyś groziły. Zresztą kiedyś? Te stosy nadal płoną. Te kanały trzeba uleczyć. Wpuścić w nie światło.

Uzdrowienie naszej przeszłości kobiecej to przywołanie kolejnego fragmentu kobiecego pierwiastka duchowego, który się coraz bardziej materializuje i w nas odradza.

OPIS CEREMONII:

Ceremonia jest prosta. Wystarczy przez 13 dni o 21.00 – palić dwie świeczki.

WSKAZÓWKI PRAKTYCZNE DO CEREMONII:

1. Zakupujemy pakiet świeczek – kolor różowy i biały po 13 każdego.
2. Przygotowujemy miejsce na codzienne palenie świec. Można przygotować sobie specjalnie na tę okazję ołtarzyk. Poza świecami umieścić tu: kadzidło, roślinkę. Zdjęcia rodowe. Co wam dusza podpowiada. Warto dodać miseczkę z wodą. Wodę te oddajmy, co dzień ziemi i stawiamy na ołtarzu nową. Można wylewać ją do doniczki :-) ziemia przyjmie ją i oczyści, to co ma być oczyszczone.
3. Co dzień od 25 października do 06 listopada – albo od dnia dołączenia do nas o 21.00 odpalamy świeczkę różowa z intencją uzdrowienia rodowych historii. Oraz zbiorowej rany kobiecej. Chwilę dajemy tej intencji wybrzmieć. Następnie odpalamy białą święcę na intencję przywrócenia przepływu pomiędzy pokoleniami. Między matkami i córkami/synami.
Wraz z odpaleniem tej świecy warto pomedytować chwilę nad tym iż za nami znajduje się linia naszych przodkiń lub przodków. I że od źródła rodu ku nam – poprzez kolejne osoby płynie miłość, wsparcie, akceptacja, ochrona, zasoby nam potrzebne, poczucie bezpieczeństwa. Wszystko co nam potrzeba. Pobądźmy chwilę w tym przepływie.
4. Zostawiamy świeczki do wypalenia. Wymieniamy przed kolejnym dniem świece i wodę.